Po długim oczekiwaniu na ładna pogodę i wielu przygotowaniach, mogę w końcu pokazać moją perełkę. Sesję o której myślałam już od dawna i chciałam żeby wyszła tak jak sobie ją wyobraziłam.
Zawsze myślałam o wykonaniu sesji z użyciem lustra. Widziałam parę zdjęć tego typu, ale zawsze mi czegoś w nich brakowało, więc czemu bym miała tego nie poprawić?
Pierwsza trudność jaką napotkałam było zdobycie lustra. Nie chciałam żeby to było pierwsze lepsze lustro...
Poszukałam więc trochę w piwnicy i znalazłam! Kupiłam farbę, wzięłam gazety, pędzle i stało się. Myślę że efekt jest naprawdę zadowalający, biorąc pod uwagę fakt że nigdy wcześniej tego nie robiłam. Magdę którą już na blogu widzieliście (link) zapoznałam z moim małym projektem. Zgodziła się od razu i nawet znalazła tą magiczną stylizację.
W sesjach z użyciem lustra podobają mi się podwójna perspektywa. Można bawić się obrazem i modyfikować go w dowolny sposób. Zdjęcia mogą byś tajemnicze, mroczne ale też pełne życia i radości.
Mam nadzieję że nie będzie to ostatnia sesja z wykorzystaniem tego pięknego lustra, które na razie zdobi mój pokój. Już mam plany na inne projekty ale to wkrótce .
Mod. Magda Klimaszewska
Fot. Magdalena Krawczyk
Mały Backstage z sesji :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz